1. Skip to Menu
  2. Skip to Content
  3. Skip to Footer>
  • Tytuł:
    W pogoni za cieniem
  • Data utworzenia:
    26.03.2006
  • Autor:
    Robert Kurson
  • Autor recenzji:
    Jatzoo
  • Wydawca:
    Świat Książki, Warszawa 2006
  • ISBN:
    83-7391-772-1
  • Okładka:
    Twarda
  • Liczba stron:
    400
  • Ocena recenzenta:
    3
  • Ocena czytelników:
    (6 głosów)

W 1991 roku, w odległości około sześćdziesięciu mil od wybrzeży New Jersey odkryto wrak tajemniczego okrętu podwodnego. Ze względu na głębokość na jakiej się znajdował, tylko nieliczni byli w stanie na niego zanurkować - i to ze świadomością, że igrają ze śmiercią. We wszystkich dostępnych dokumentach nie było żadnej wzmianki, że w tej okolicy może się znajdować jakikolwiek wrak.

John Chatterton oraz Ritchie Kohler stali na czele grupki zapalonych nurków, którzy poświęcili się w całości by odkryć tajemnicę spoczywającego na dnie okrętu. I choć obydwaj mieli ze sobą pełen bagaż doświadczeń w identyfikacji wraków - żaden z nich nie spodziewał się, że na odkrycie pochodzenia tego wraku poświęcą 7 lat swojego życia. Tajemniczym okrętem podwodnym okazał się niemiecki U-Boot z okresu Drugiej Wojny Światowej - U-869, który zgodnie z dostępnymi wówczas dokumentami, powinien znajdować się na dnie Atlantyku... ale w pobliżu Gibraltaru - kilkaset mil od miejsca, w którym został odkryty przez nurków.

Książka opisuje 7 lat poszukiwań, podczas których grupa nurków starała się wszelkimi sposobami odkryć co za tajemniczy okręt podwodny spoczywa na dnie. Przez cały ten okres ryzykowali swoim życiem, by wydobyć z okrętu choćby mały jego fragment, który potwierdzi pochodzenie okrętu - choćby malutką tabliczkę znamionową na której wyryty będzie numer jednostki. Ryzyko które podjęli, trojga z nich kosztowało najwięcej - śmierć w głębinach Atlantyku.

Swoje poszukiwania prowadzili nie tylko na dnie oceanu. Przez te wszystkie lata odwiedzili wiele miejsc związanych z U-Bootami, które znajdowały się zarówno na terenie Ameryki jak i Europy. Nawiązali wiele kontaktów z żyjącymi marynarzami U-Bootów. Wszystko po to, by dowiedzieć się jak wyglądało życie na okręcie podwodnym, by dowiedzieć się gdzie szukać odpowiedzi na ich pytanie, na które wciąż nie znali wtedy odpowiedzi - co to dokładnie jest za okręt.

"W pogoni..." mniej więcej od połowy książki, czyta się jak dobry thriller. Od połowy, gdyż początkowe opisy poszczególnych nurków wchodzących w skład grupy są bardzo obszerne, i dla większości czytelników mogą się okazać zbyt nużące.

Na koniec należy wspomnieć o tłumaczeniu książki, która porusza tematy techniczne, a nawet specjalistyczne. Z wyjątkiem jednego rażącego błędu - niestety znajdującego się na pierwszych stronach książki (rysunek, a w nim "centrum" zamiast "centrala"), jest ono dobrze wykonane, przez co książkę czyta się miło i przyjemnie bez dodatkowych emocji związanych z błędnie przetłumaczonymi zwrotami (jak np. było w przypadku książki "Szary wilk atakuje").